USA: Trump zatwierdził wojskowe plany ataku na Iran
Źródła zbliżone do Białego Domu informują, że prezydent Stanów Zjednoczonych ma wstrzymywać się z wydaniem ostatecznego rozkazu ewentualnego ataku na Iran. Czeka na to, czy Teheran zdecyduje się ustąpić w sprawie swojego programu nuklearnego. Według relacji "Wall Street Journal", Trump podjął decyzję we wtorek, jednak nie wydał polecenia rozpoczęcia operacji militarnej. W środę prezydent spotkał się z doradcami ds. bezpieczeństwa narodowego w Situation Room, aby omówić sytuację i możliwe scenariusze. W grę wchodzi m.in. uderzenie na irańskie centrum wzbogacania uranu w Fordow.
Zapowiedział, że będzie czekał do ostatniej sekundy
– Mogę to zrobić, ale nie muszę. Nikt nie wie, co zrobię – powiedział Trump dziennikarzom w Gabinecie Owalnym, komentując doniesienia o możliwym ataku. – Chcemy całkowitego zwycięstwa. A zwycięstwo to brak broni nuklearnej w Iranie – dodał, odnosząc się także do napięć z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który apeluje o dyplomatyczne rozwiązania.
W cieniu gróźb militarnych pojawiają się też sygnały możliwego przełomu. Jak pisze "New York Times", Iran może rozważyć amerykańską propozycję spotkania i wznowienia rozmów w sprawie programu nuklearnego. Taką informację miał przekazać zastrzegający swoją anonimowość przedstawiciel irańskiego MSZ.
USA wzmacniają obecność wojskową na Bliskim Wschodzie
Jak donosi "WSJ", w ostatnich dniach Stany Zjednoczone wzmocniły swoją obecność militarną na Bliskim Wschodzie. Na wschodnią część Morza Śródziemnego miał wpłynąć trzeci niszczyciel marynarki wojennej USA, zaś w stronę Morza Arabskiego, lotniskowcem, ma kierować się druga amerykańska grupa uderzeniowa.
Pentagon jednocześnie podkreśla, że działania te mają wyłącznie defensywny charakter, jednak zapewniają lepszą pozycję strategiczną na wypadek, gdyby Donald Trump zdecydował się wesprzeć izraelskie ataki na Iran. Ruch ten może również stanowić element nacisku na Teheran, by skłonić go do kapitulacji lub ustępstw.
Coraz więcej ofiar
"WSJ" podaje, że w wyniku wymiany ognia między Iranem i Izraelem liczba ofiar śmiertelnych w Iranie wzrosła do ponad 639 osób, w Izraelu do 24.
W związku z rosnącym napięciem, USA przeprowadziły częściową ewakuację personelu swojej ambasady w Jerozolimie. Część dyplomatów i ich rodzin opuściła kraj wojskowym samolotem, inni – drogą lądową przez Jordanię. Ambasada oraz sekcje konsularne pozostaną zamknięte przynajmniej do piątku.